W tym wpisie wstęp do obszerniejszego tematu, którym jest gospodarka Wysp Zielonego Przylądka. Wszyscy żyjemy sobie na tym naszym błękitnym globie, raz jest nam lepiej raz trochę gorzej, ale mamy poczucie, że jednak cały czas idziemy do przodu. I rzeczywiście tak jest, ale do przodu w krajach Europy różni się zdecydowanie od do przodu w państwach afrykańskich. Spróbuję nieco przybliżyć problemy jakie musi rozwiązać Republika Zielonego Przylądka (República de Cabo Verde), czyli państwo znane nam lepiej pod nieco inną nazwą Wysp Zielonego Przylądka. A jest ono o tyle specyficzne, że jego dynamiczny rozwój w ostatnich dekadach, odbiega zdecydowanie od tego co dzieje się w wielu innych państwach afrykańskich.
Specyfika położenia geograficznego i zasoby, którymi dysponują Wyspy Zielonego Przylądka zdecydowanie determinują przemiany jakich doświadcza tamtejsza gospodarka, będąc zarówno olbrzymim ograniczeniem, a jednocześnie wielkim atutem tego małego państwa. I o tym poniżej w pierwszej, wprowadzającej części zatytułowanej: gospodarka Wysp Zielonego Przylądka (Makaronezja).
Gospodarka Wysp Zielonego Przylądka (Makaronezja), Boa Vista, Cape Verde
Republika Zielonego Przylądka (República de Cabo Verde) – to dawna kolonia portugalska, która dopiero w połowie lat 70-tych stała się niezależnym i niepodległym państwem. O dziwo nad wyraz dobrze przeszła trudny czas transformacji z zależnej od władz w Lizbonie kolonii w kierunku państwa rządzonego przez wybranych z własnego grona obywateli.
Politykę, a w zasadzie cały system polityczno-społeczny oparto na Wyspach Zielonego Przylądka na konsensusie między członkami wyspiarskiej społeczności, co pozwoliło na utrzymanie stabilności politycznej i uniknięcie wewnętrznych konfliktów zbrojnych. A trzeba pamiętać, że okres budowy państwowości W. Zielonego Przylądka przypadł na najgorętszy okres zimnowojennego konfliktu, który doprowadził do wybuchu wielu niewyobrażalnie krwawych wojen domowych w Afryce.
Tymczasem akurat to państwo, od czasu uzyskania niepodległości od Portugalii w 1975 roku, nie doświadczyło ani jednego zamachu stanu i ani jednej wojny. Każde dotychczasowe wybory były uważane za wolne i uczciwe, a partie u władzy zmieniają się regularnie. Pewnie można by znaleźć jakieś problematyczne kwestie, tym niemniej zarówno polityka, jak i gospodarka Wysp Zielonego Przylądka są godne podziwu. Tym bardziej gdy przebiegniemy wzrokiem po informacjach o krwawych walkach i zamachach w wielu innych afrykańskich krajach.
Obecny rząd Republiki Zielonego Przylądka wybrany został w powszechnych wyborach w marcu 2016 roku, które doprowadziły do zmiany władz po zwycięstwie opozycyjnego Movimento para Democracia MpD (czyli Ruchu na rzecz Demokracji) po 15 latach rządów Partido Africano da Independência de Cabo Verde PAICV (czyli chyba można byłoby przetłumaczyć tą nazwę na Afrykańską Partię Niepodległości Republiki Zielonego Przylądka). To dwie największe partie na Wyspach, które zdecydowanie dominują na tamtejszej scenie politycznej. Co ciekawe mieszkańcy, z którymi rozmawiałem traktują obie z nich jako raczej centrystyczne z lekko prawicowym nachyleniem.
Kolejne wybory parlamentarne i prezydenckie zaplanowano na pierwszą połowę 2021 roku, tyle że w Covidowym świecie plany planami, a rzeczywistość jest jaka jest. Swoją drogą to ciekawy temat, jak pandemia koronawirusa wpływa na te państwa gdzie procesy demokratyczne nie mają wielowiekowej tradycji i nie są mocno ugruntowane w politycznej kulturze. Z tym wszakże zastrzeżeniem, że nadal wierzymy w jej istnienie. Sam raczej skłaniam się w kierunku uznania demokracji za gatunek dawno wymarły, całkiem podobnie jak wymarły wydaje się być wolny rynek. No ale to rozmowa na inną chwilę.
Wróćmy więc do kwestii zasadniczej, czyli jak się ma gospodarka Wysp Zielonego Przylądka (Makaronezja). To położone nieco ponad 500 kilometrów od zachodniego wybrzeża Afryki państwo składa się z archipelagu 10 głównych wysp i kilkunastu małych wysepek. Archipelag należy do Makaronezji, o czym możesz przeczytać tutaj: Makaronezja czy Makronezja? Bez znaczenia gdy mówimy o 4 Archipelagach Wysp Szczęśliwych.
Kraj zamieszkuje populacja nieznacznie przekraczająca pół miliona mieszkańców rozrzuconych po niewielkich wyspach na dużym obszarze wodnym Oceanu Atlantyckiego. Dziś stanowi to główną przeszkodę dla wzrostu i rozwoju gospodarczego, ale zastanawiam się czy przypadkiem taka specyfika nie pozwoliła w przeszłości na uniknięcie konfliktów wewnętrznych. Trudno ze sobą walczyć, gdy przeciwnik mieszka na wyspie za horyzontem.
Jednak najważniejszą przyczyną dla której Wyspy Zielonego Przylądka uniknęły gwałtownych konfliktów jest brak strategicznych zasobów
Gospodarka Wysp Zielonego Przylądka (Makaronezja), wybrzeże Oceanu Atlantyckiego
– surowców, metali szlachetnych, czy innych bogactw które oferuje natura. Jedynie czym obdarzyła ona Wyspy to warzona z oceanicznej wody sól, skała bazaltowa, pucolana[1], wapień i kaolin.
I fajnie gdy chcemy wybudować drapacz chmur, bo niemal wszystko mamy na miejscu – ściany z bazaltu, zaprawę murarską, wszystko wybielimy wapnem, a szkło wytopimy z krzemionki. Natomiast w gruncie rzeczy mało to cenne są zasoby, szczególnie gdy porównamy je z tym co posiadają w ziemi inne afrykańskie kraje.
Można by rzec, że w zależności od sytuacji może to być czynnik zbawienny (bo brak jest zainteresowanych podbojem), albo może to być kłoda rzucona pod nogi na drodze rozwoju gospodarczego. Zależy z której strony na to popatrzymy, ale dzisiaj, gdy wszyscy chcą skorzystać z procesów globalizacyjnych i podnieść standard swojego życia, brak surowców to mocne ograniczenie.
Jak wielkie jest to ograniczenie i co zrobiły w ciągu ostatnich dekad władze by gospodarka Republiki Zielonego Przylądka, rozwijała się dynamicznie napiszę w kolejnym wpisie.
[1] Pucolana – ceramiczny materiał budowlany. Pucolana jest pyłem tradycyjnie pochodzącym z erupcji wulkanicznej, dzisiaj także odzyskiwanym ze spalin wielkich kotłowni. Jej głównym składnikiem jest czysta krzemionka w postaci drobnych zaokrąglonych ziaren. Jej cechą jest zdolność do wiązania wapna także pod wodą. Obecnie jest stosowana jako dodatek do zapraw betonowych zwiększający ich wodoodporność, źródło wikipedia.
Tagi: gospodarka, Makaronezja, Ocean Atlantycki, Portugalia, Wyspy Zielonego Przylądka