Patrząc wstecz, po blisko 40 latach od akcesji państw Półwyspu Iberyjskiego do UE, można postawić tezę, iż jedynie przez pierwsze lata funkcjonowania w ramach struktur UE, Hiszpania i Portugalia odnosiły sukces na płaszczyźnie ekonomicznej. Towarzyszyła mu także rosnąca spójność społecznej, której pozytywnym przejawem była ewolucja rynku pracy w Hiszpanii. Pozytywna ewolucja rynku pracy wzbudzała zachwyty entuzjastów integracji europejskiej. Jeszcze w latach poprzedzających akcesję, utrzymujące się na bardzo wysokim poziomie bezrobocie było olbrzymim problemem dla tego iberyjskiego państwa. W 1986 roku obejmowało ono niemal 1/4 ludności czynnej zawodowo. Tymczasem średnia wartość stopy bezrobocia dla całego ugrupowania była wówczas o połowę niższa.
Problemy, które dominowały na hiszpańskim rynku pracy, od momentu integracji z Unią Europejską w 1986 roku, aż po krytyczne lata globalnego kryzysu finansowego, mają swoje źródło w kilku najważniejszych grupach czynników. Do pierwszej zaliczyłbym, charakterystyczny dla hiszpańskiego rynku pracy, brak elastyczności. Wynikający wprost z restrykcyjnego zaangażowania państwa w gospodarce. Także dzisiaj obowiązujące ustawodawstwo bardzo często prowadzi do ukształtowania się realnego wynagrodzenia powyżej poziomu równoważącego rynek pracy. Druga grupa czynników związana jest z historycznymi, społecznymi i ekonomicznymi uwarunkowaniami wynikającymi z przemian, które nastąpiły w połowie lat siedemdziesiątych. W okresie po upadku dyktatury generała F. Franco i tworzeniu zrębów demokratycznego państwa. Dekady gwałtownej industrializacji i przestarzała i niekonkurencyjna gospodarka, doprowadziły do załamania w sektorze przemysłu. A także gwałtownego spadku produkcji oraz zatrudnienia w rolnictwie. W te problemy znakomicie wpisał się kryzys paliwowy lat 70’. Dane dotyczące zmian PKB pokazuje wykres 1.
Inna grupa czynników, determinujących sytuację na rynku pracy w Hiszpanii, związana była z decyzjami uwarunkowanymi krótkowzrocznym traktowaniem gospodarki jako środka do realizacji celów politycznych. Takie podejście w istotnym stopniu wpływa także na obecną, bardzo trudną sytuację Hiszpanii. Jest ona zagrożona nie tylko problemami związanymi ze spłatą zaciągniętych zobowiązań, ale wręcz bankructwem systemu społecznego i ekonomicznego. Zresztą wiele strukturalnych problemów, które miała Hiszpania w okresie integracji europejskiej w latach 80-tych powtarza się także i dzisiaj.
Wysoki poziom stopy bezrobocia związany był więc z zachodzącymi zmianami strukturalnymi w gospodarce hiszpańskiej. m.in. rosnącą aktywnością zawodową kobiet oraz tendencjami demograficznymi, związanymi z wyżem demograficznym lat 60. Aż trudno sobie dziś wyobrazić, jak jeszcze pod koniec lat 70-tych wyglądał wskaźnik aktywności zawodowej kobiet. W grupie wiekowej 15 – 64 kształtował się na poziomie nieznacznie przekraczającym 30%. Kolejne lata przyniosły zdecydowaną poprawę na tym polu. W trakcie kolejnych lat wartość tego wskaźnika wzrosła dwukrotnie.
W ciągu pierwszych pięciu lat członkostwa we Wspólnocie Europejskiej, stopa bezrobocia obniżyła się do poziomu 16,3% w roku 1990 (wykres 2). Jednakże, wraz z recesją gospodarczą początku lat 90, nastąpił ponowny wzrost odsetka zarejestrowanych bezrobotnych. Osiągnął on rekordową wielkość 24,2% w roku 1994. W kolejnych latach, dzięki rosnącej dynamice wzrostu gospodarczego, stopa bezrobocia uległa znacznemu obniżeniu. Szacunki wskazują, iż dzięki przyspieszeniu tempa rozwoju gospodarczego, już w samym 1996 roku powstało 0,5 mln nowych miejsc pracy. Tym samym nastąpiło szybkie zmniejszenie poziomu bezrobocia, które ukształtowało się w roku 2000 na poziomie 13,8%.
Pozytywne zmiany w gospodarce i na rynku pracy, wraz z przygotowaną kampanią medialną silnie oddziaływały na poparcie społeczne dla tworzonej właśnie strefy euro. Hiszpania stała się jej członkiem i pierwsze lata wyglądały obiecująco. W roku 2005 po raz pierwszy stopa bezrobocia osiągnęła wartość jednocyfrową. Utrzymywała się ona na poziomie nieznacznie przekraczającym 8% zasobu pracy przez dwa kolejne lata. Wraz z pierwszymi oznakami recesji wartość analizowanego wskaźnika gwałtownie wzrosła. I osiągnęła nie notowane od dekad wartości.
Budowany pozytywny wizerunek Hiszpanii – państwa sukcesu przestał być aktualny. W latach następujących po wybuchu globalnego kryzysu finansowego Hiszpania stała się miejscem dramatycznej walki o miejsca pracy. Stopa bezrobocia poszybowała błyskawicznie w górę. W 2013 roku przebiła poziom 26% zasobu siły roboczej. Tym samym była ona ponad dwukrotnie wyższa (a dokładnie 14,8 punktu procentowego – wykres 2) w stosunku do wartości średnich, notowanych dla całego ugrupowania, liczącego 27 państw. Mimo poprawy sytuacji Hiszpanii nie udało się do dnia dzisiejszego, w przypadku stopy bezrobocia, zejść do poziomu jednocyfrowego. Co więcej niewiele wskazuje na to by było to możliwe w kolejnych latach. A to oznacza, że Hiszpania jest tym państwem UE, które ma najwyższy poziom bezrobocia i konkuruje z Grecją o utrzymanie tego niechlubnego pierwszego miejsca. Pada więc pytanie, czy nadal powinniśmy brać ten kraj jako przykład sukcesu integracji europejskiej? O tym w kolejnym tekście.
Tagi: gospodarka, Hiszpania, Południe Europy, Unia Europejska