Logo Ekonomia Globalna
Logo Ekonomia Globalna
Czy Brexit musiał nastąpić?

Czy Brexit musiał nastąpić? Rola europejskich mocarstw
Opublikowano: 1 lutego 2021

Cztery lata temu napisałem kilka zdań poświęcony trwającemu wówczas procesowi opuszczania UE przez Wielką Brytanię, zastanawiając się czy Brexit musiał nastąpić. Konkluzja była mniej więcej taka, że opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię było, wbrew temu co się wówczas mówiło (a w zasadzie ta retoryka trwa do dziś), całkiem logiczną konsekwencją – prowadzonego przez Berlin (i może w niewielkim stopniu Paryż) – procesu integracji europejskiej, w której miejsca dla Londynu nie było.

Kilka dni temu znajoma, mieszkająca obecnie w Wielkiej Brytanii, przeczytała ten wpis i zapytała jakie dziś jest moje zdanie w tym temacie. Zdania nie zmieniłem, co więcej okres pandemii wzmocnił we mnie przekonanie, że kierunek w którym zmierza ugrupowanie jest, delikatnie mówiąc, drogą na manowce. A kolejne wydarzenia, analogiczne do Brexitu, wcale nie są wykluczone.

Myślę, że Brexit musiał nastąpić i w pierwszej części wpisu krótko postaram się połączyć proces opuszczania UE przez Wielką Brytanię z dzisiejszą wizją integracji europejskiej. Nie jest to wizja oficjalna, a raczej moje podejrzenia jak wyznaczany jest kierunek integracji europejskiej przez oś Berlin – Bruksela – Paryż, a już bez Wielkiej Brytanii. A skoro są to moje podejrzenia to powodują one subiektywny charakter wpisu i tworzą możliwość błędnej interpretacji analizowanego zjawiska, tak więc krytyka mile widziana :).

 

Dlaczego Brexit musiał nastąpić?

Tradycyjnie utarło się, że od lat 70-tych proces integracji europejskiej opierał się na trzech lokalnych mocarstwach (militarnych i ekonomicznych): Republice Federalnej Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii. Lata 70-te to ten czas kiedy umowny Świat Zachodni przeżywał boom gospodarczy, sporadycznie spowalniany przez kryzysy (np. naftowe) i dalekie wojny (np. Wietnam), coraz szybciej dystansując blok państw skupionych wokół ZSRR. O tyle jest to ważne, że wraz z rosnącym dystansem pomiędzy Wschodem i Zachodem zmniejszało się ryzyko atomowej zagłady wiszącej niczym miecz Damoklesa nad ludzką cywilizacją.

Czy Brexit musiał nastąpić?

Czy Brexit musiał nastąpić? Zapewne było to nie do uniknięcia

W tym, bardziej bezpiecznym i dostatnim świecie, pierwotne przyczyny powołania Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali, czy uchwalenia Traktatów Rzymskich, zaczęły blaknąć i odchodzić w niepamięć. Niedawno jeszcze nazistowskie Niemcy stały się liderem rozwoju gospodarczego i oazą demokracji i miłości bliźniego. O czasach powojennego głodu wszyscy zapomnieli, a militarna potęga USA sprawujących pieczę nad Europą, pozwalała cieszyć się dostatnim życiem mieszkańcom zachodniej części kontynentu.

Skoro było tak dobrze, to czemu nie mogłoby być jeszcze lepiej? I zgodnie z tą koncepcją w stolicach trzech głównych państw członkowskich: Berlinie, Paryżu i Londynie, zaczęto zastanawiać się nad nowym kształtem Unii Europejskiej i ich w niej rolą. Prace koncepcyjne trwały jednak dość powoli, bo taka jest natura wysiłku podejmowanego z pełnym brzuchem i w samozadowoleniu. Nikomu się spieszyło, tym niemniej powstały różne wizje przyszłości, które można streścić następująco:

Republika Federalna Niemiec – wbrew temu co mogłoby się nam dziś wydawać, pamięć o klęsce i destrukcji płynącej z konsekwencji II Wojny Światowej, były i nadal są jednym z podstawowych filarów współczesnej niemieckiej polityki. Dla rządzących w RFN z tych doświadczeń płynął prosty wniosek: skoro Blitzkrieg nie wypalił, nie wypalił także Kulturkampf to należy spróbować czegoś nowego i świeżego, na ten przykład Wirtschaftskampf. Nic przecież tak nie łączy europejskich owieczek jak pełen paśnik. Parafrazując clintonowskie hasło wyborcze It’s the economy, stupid, w Berlinie podjęto decyzję o realizacji nowej koncepcji zjednoczenia Starego Kontynentu, której charakter można streścić słowami: to niemiecka gospodarka, europejski głupku.

Nie wszystko da się jednak zrobić własnymi, czyli niemieckimi rękoma, stąd do ciągnięcia wózka z niemiecką gospodarką zaprzężono w latach 80-tych Południe Europy (i pogłębiono zależność w ramach wspólnej waluty Euro).

Czy Brexit musiał nastąpić?

Czy Brexit musiał nastąpić? Dla Niemiec uczestnictwo Wielkiej Brytanii we wspólnym rynku miało więcej plusów niż minusów

Gdy potencjał Grecji, Hiszpanii i Portugalii okazał się niewystarczający protektorat niemiecki rozciągnięty został na Europę Centralną, której kraje dopiero co złapały oddech po długich latach krążenia na orbicie Związku Sowieckiego pod postacią satelitów.

Ponieważ wszystkim w tej części Europy nadal kręciło się w głowach od ruchu kołowego, a następnie terapii realizowanej pod postacią prywatyzacji i wolnego rynku w latach dziewięćdziesiątych, to kontynuacja doktryny szoku w postaci integracji z UE przyjęta została bez refleksji, ale za to z poklaskiem i przytupem.

Tym samym koncept teoretyczny Wirtschaftskampf znalazł swe pełne umocowanie w realnym świecie, wsparte absolutnym politycznym prymatem na Starym Kontynencie. Prymat ten oparty jest o wolny rynek, rozumiany po niemiecku, czyli taki który służy niemieckiej gospodarce. I co z tego, że Hiszpanie pomstują na zbyt dla nich mocne Euro? Nic, ponieważ w żadnym stopniu nie mają wpływu na zmianę proeksportowej polityki głównej europejskiej gospodarki – Niemiec.

 

Francja – tu sytuacja od samego początku nie napawała optymizmem, co nie oznaczało że Francuzi łatwo zrezygnowali ze snów o ponownej potędze. Jednak z perspektywy Paryża wszystko szło nie tak: z jednej strony Niemcy systematycznie przejmowali gospodarkę europejską, z drugiej epoka kolonializmu francuskiego dopiero co się zakończyła, pozostawiając frustrację i gorycz. Na domiar złego rolę potęgi militarnej i prawdziwego zwycięscy w wojnie światowej zawłaszczyli Amerykanie i Brytyjczycy. Wreszcie o procesie integracji zaczęli decydować inni, budując UE pod własne potrzeby (znowu Niemcy).

To irytowało i irytuje rządzących w Paryżu do dnia dzisiejszego. W gruncie rzeczy Francuzi mają poczucie, że odgrywana przez nich rola w Unii Europejskiej jest niewspółmierna do rangi tak ważnego państwa. A ponieważ nie są w stanie konkurować z niemiecki rozmachem gospodarczym, polityczną sprawnością i myślą strategiczną, to zamykają się niczym żółw w skorupie, wprowadzając protekcjonizm do polityk UE (np. Wspólna Polityka Rolna).

Dzisiaj odczuwamy to boleśnie na przykład poprzez regulacje dotyczące delegowanych pracowników. Francja stała się oazą protekcjonizmu gospodarczego w Unii Europejskiej, na który Niemcy się godzą, bo nie ogranicza ich własnej ekspansji. Gorzej z krajami słabszymi gospodarczo w UE, które były w stanie konkurować na europejskim rynku, a obecnie pod wpływem protekcjonistycznych zmian forsowanych przez Paryż już nie mogą.

 

Czy Brexit musiał nastąpić?

Czy Brexit musiał nastąpić? Londyn nie widział dla siebie miejsca obok Paryża i Berlina

Wielka Brytania – z GB sprawa jest inna. Wielka Brytania w Unii Europejskiej zawsze była tylko jedną nogą. Od samego początku dla rządzących w Londynie Europa pod rządami potomków Bismarcka była nie do zaakceptowania. Tym niemniej wydaje się, że na początku lat 70-tych Londyn nie docenił strategii i determinacji Berlina, zmierzającego do ponownego jednowładztwa na obszarze kontynentalnej Europy. Rządzący Wielką Brytanią konserwatyści z premierem Edwardem Heathem zbytnio zaufali swym możliwościom i na fali sukcesów Zachodu przyłączyli Wyspę do ugrupowania. A tu szybko okazało się, że Brytyjczycy nie będą w stanie narzucić swej koncepcji współistnienia państw europejskich Berlinowi i Unia rozwijać się będzie w rytm IX symfonii Ludwiga van Beethoven a nie God save the Queen Sex Pistols.

W miejsce tradycyjnej formuły integracji europejskiej, której fundamentem miała być wspólnota państw narodowych, pojawiły się i zaczęły zyskiwać na popularności wizje europejskiego federalizmu, którym Londyn nie był w stanie przedstawić wystarczająco mocnej alternatywy. Federalizacja relacji państwowych w ramach Unii Europejskiej była – i oczywiście jest nadal – bardzo korzystna z punktu widzenia Berlina, który w kolejnych dekadach systematycznie i dyskretnie przejmował kolejne europejskie instytucje, decydując tym samym o kierunku zmian w jakich miała podążać rozszerzająca się Unia.

Ponieważ przekazywanie kompetencji przez państwa członkowskie instytucjom europejskim wzmacnia pozycję Niemiec (jak wspomniałem powyżej o ich obsadzie decydują przede wszystkim rządzący w Berlinie), nie może być zaskakujące dążenie RFN do przekształcenia Unii Europejskiej w federację słabych państw i silnych instytucji unijnych. Tego natomiast nie była w stanie zaakceptować Wielka Brytania i dlatego Brexit musiał nastąpić. Więcej tu: Covid 19 i integracja europejska. Co dalej z UE?

I dziś po niemal 50 latach członkostwa Londyn staje się ponownie głównym graczem Wspólnoty Narodów, którą w latach 70-tych po części porzucił na rzecz Unii. Jednocześnie Wielka Brytania pozostawia państwa członkowskie dryfujące w kierunku federacji szytej pod niemieckie gusta. Czy ktoś na tym zyska? Na pewno, ale obawiam się, że nie Południe Europy, a także nie Europa Centralna, która jest traktowana (co przyznają sami Niemcy) jako rezerwuar taniej siły roboczej i chłonny rynek dla niemieckich produktów.

 

Tagi: , , , ,

Udostępnij ten post:

5 1 vote
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Nikodem
Nikodem
3 lat temu

Świetny wpis i celne uwagi. Unia to dziś w większości straty, a korzyści minimalne.

Powiązane treści

Rezygnacja Timmermansa. Czy to koniec Europejskiego Zielonego Ładu?

Rezygnacja Timmermansa. Czy to koniec Europej...

Całkiem bez echa przeszła w polskich mediach rezygnacja Timmermansa z...
Niemcy i zielony ład. Korzenie rewolucji

Niemcy i zielony ład. Korzenie rewolucji...

Warto zadać sobie pytanie, dlaczego naszemu zachodniemu sąsiadowi tak...
Rynek pracy w Hiszpanii

Rynek pracy w Hiszpanii...

Z perspektywy mieszkańca Kraju nad Wisłą to Hiszpania jest państwem, g...
Ewolucja rynku pracy w Hiszpanii

Ewolucja rynku pracy w Hiszpanii...

Patrząc wstecz, po blisko 40 latach od akcesji państw Półwyspu Iberyjs...