Logo Ekonomia Globalna
Logo Ekonomia Globalna
Co dalej z globalizacją?

Co dalej z globalizacją?
Opublikowano: 17 kwietnia 2021

Pytanie – co dalej z globalizacją – jest dziś chyba jednym z najważniejszych, na które powinniśmy znaleźć odpowiedź. Znajomość zachodzących zmian w sferze procesów globalizacyjnych jest szczególnie istotna nie tylko wtedy, gdy zastanawiamy się nad rozwojem gospodarczym świata w kolejnych latach XXI wieku i staramy się zrozumieć jakie procesy wpłyną na dalsze losy świata. Ważna jest dlatego, że wywiera bezpośredni wpływ na nasze życie i przyszłość kolejnych pokoleń.

Tymczasem patrząc na ostatnie lata możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że koncept pod nazwą globalizacja, który rozpoczęło zakończenie drugiej wojny światowej, a który zbudował obecną potęgę wybranych państw i największych koncernów osiągnął najprawdopodobniej pułap swych możliwości. Potencjał kreowania zysków dla swych twórców, czyli zachodnich, wolnorynkowych gospodarek, właśnie się wyczerpał. Ale gospodarka rynkowa nie znosi próżni i coś w krótce musi zastąpić globalną wymianę towarów w generowaniu dochodów. O tym kilka słów więcej w tekście: Korporacje i Zielony Ład – kto zbije fortunę na ochronie klimatu?

Co dalej z globalizacją? Gwarant kontroli nad światową gospodarką - marynarka USA

Co dalej z globalizacją? Gwarant kontroli nad światową gospodarką – marynarka USA

Dla czerpania korzyści z globalizacji armia Stanów Zjednoczonych, a dokładnie jej flota, stała się królową mórz i oceanów. Nie po to by dbać o demokrację, równość i sprawiedliwość. Kontrola głównych szlaków handlowych – a te przecież nadal biegną w poprzek oceanów i łączą rynki poszczególnych kontynentów (mimo rewolucji teleinformatycznej) – daje absolutną dominację i władzę nad rozwojem gospodarczym błękitnej planety.

Wiedzieli o tym Rzymianie, rozprawiając się z Kartaginą i Hannibalem w walce o panowanie nad basenem Morza Śródziemnego, wiedzieli o tym Anglicy budując fundamenty Commonwealth w bojach z Hiszpanią i wiedzą Amerykanie wydając miliardy na floty lotniskowców.

Ale, jak to bywa z historią, jej cykliczność zjada zwycięzców rewolucji. I tak jak Rzym musiał oddać pole Wizygotom Alaryka, Wielka Brytania ustąpiła wobec powojennych procesów dekolonizacji, tak i Stany Zjednoczone będą musiały ustąpić wobec potęgi państw azjatyckich (przede wszystkim wobec rosnącego znaczenia Chińskiej Republiki Ludowej).

No dobrze to co dalej z globalizacją?

Wraz z malejącą kontrolą sił amerykańskich nad globalnymi strumieniami towarów, płynących w poprzek oceanów i spiętrzających się w najważniejszych cieśninach takich jak Gibraltarska, czy Malakka, oraz kanałach: Sueskim, czy Panamskim, zmienia się odpowiedź na pytanie co dalej z globalizacją w wymianie międzynarodowej. Na ten proces, wprost na naszych oczach, wywiera swoje olbrzymie piętno pandemia koronawirusa covid 19. W jej wyniku, w 2020 roku, przerwane zostały łańcuchy dostaw towarów i środków produkcji, kraje zamknęły swe granice, zmieniła się pozycja poszczególnych państw w rankingu wpływu na naszą rzeczywistość.

Na fali zmian, zupełnie nową pozycję wywalczyła ChRL. Chiny uzyskały bowiem olbrzymią przewagę, jako główny producent finalnych produktów i komponentów służących innym w procesach produkcyjnych. Właśnie tych dóbr które możemy fizycznie wziąć w dłoń, albo wykorzystać w dalszych procesach wytwórczych. Bez nich światowe gospodarki przestają produkować.

Co dalej z globalizacją? Nędza Trzeciego Świata.

Co dalej z globalizacją? Nędza Trzeciego Świata.

Dziś brakuje w wielkich koncernach motoryzacyjnych wielu elementów elektroniki, która nie dociera do ich zakładów z Chin i zmuszone są one do zamrożenia produkcji i odesłania pracowników na urlop. Brakuje leków i ich składników, gdyż większość globalnej produkcji przeniesiona została do Państwa Środka.

W zasadzie każdy obszar działalności gospodarczej stoi dziś wobec tych samych wyzwań, naznaczonych zamkniętymi granicami i rosnącą rolą Chin i tendencją władz w Pekinie do wykorzystania tych atutów w walce o prymat nad budową post-pandemicznego świata.

W sposób gwałtowny światowe koncerny zderzyły się ze ścianą, którą same wybudowały – konsekwencjami outsourcingu. Paradoksalnie wydzielenie z przedsiębiorstwa realizowanych przez nie procesów produkcyjnych (traktowanych jako brudne i ryzykowne, w odróżnieniu od kreowania wirtualnej wartości logo i marketingu) i przekazanie ich do wykonania innym podmiotom w państwach Trzeciego Świata, stało się dziś wielkim zagrożeniem dla dalszej ekspansji globalnych marek.

To co wydawało się znakomitym pomysłem, ponieważ odrywało szkodliwą, ekologicznie i społecznie, masową produkcję aut, komputerów, smartfonów, etc od samej marki, czyli od LOGO – bóstwa zglobalizowanego świata, dziś staje się barierą poszerzania zysków i uszczęśliwiania akcjonariatu. Transferowana na taśmy produkcyjne azjatyckich podwykonawców w ostatnich dekadach niemal pełna odpowiedzialność za wytworzenie dobra finalnego, przyczyniła się do wzrostu ich gospodarczych możliwości, przy jednoczesnym ich zmniejszeniu w zachodnim świecie.

W ten sposób proces ekonomicznej i społecznej globalizacji napotkał barierę, którą sam stworzył. Funkcjonujący dotychczas w sposób znakomity system outsourcingu i przerzucania odpowiedzialności za dewastację środowiska i nędzę pracowników, korupcję i łamanie praw człowieka na państwa najbiedniejsze i bezbronne wobec globalnego kapitału, okazał się wąskim gardłem ograniczającym zyski światowych potentatów. Przede wszystkim dlatego, że kraje, albo raczej korporacje-eksporterzy kapitału, straciły wpływ na proces produkcji i dystrybucji komponentów potrzebnych do wytworzenia finalnego produktu.

Po drugie główny obszar produkcji – Chiny – postanowiły nie tylko wybić się na niezależność, ale wręcz zaszantażować zachodni świat brakiem dostępu do komponentów i podzespołów. Nie tylko zresztą samych komponentów. Oczkiem w głowie Chin są dziś metale ziem rzadkich, będące surowcami niezbędnymi do produkcji nowoczesnej elektroniki: od smartfonów po inteligentne bomby i drony. Chiny wydobywają 2/3 ich światowej produkcji, a co więcej kontrolują także produkcję w wielu innych państwach azjatyckich czy afrykańskich. Zakaz ich eksportu prowadzi do poważnych perturbacji w utrzymaniu, czy też budowie potencjału militarnego np. Stanów Zjednoczonych. I oto właśnie chodzi, a narzędzia trzymania partnerów i konkurentów biznesowych w szachu znalazły się obecnie w chińskich rękach.

Co dalej z globalizacją? Równość, pokój i demokracja.

Co dalej z globalizacją? Równość, pokój i demokracja.

Skoro już mniej więcej wiadomo co dalej z globalizacją, czyli że ta droga właśnie się kończy, to co może stać się atrakcyjną alternatywą? Lewicowi działacze walczący o prawa pracownicze powiedzieliby pewnie, że alternatywą może być w końcu sprawiedliwy podział dochodów płynących z procesów produkcyjnych pomiędzy robotnikami.

Twórcy ruchów społecznych, w duchu Black Lives Matter, być może zobaczą szansę wykorzystania zgromadzonych dotychczas zasobów dla większej dbałości o szacunek dla innych osób. Organizacje ekologiczne zobaczą w spowolnieniu globalizacji możliwość walki z globalnymi zmianami klimatycznymi, a organizacje takie jak UNICEF być może odczytają spowolnienie procesów globalizacyjnych jako szansę na przyciągnięcie wzroku korporacji na problem głodu i nędzy milionów dzieci na całym świecie, zamiast tradycyjnej pogoni za zyskiem. Czy, jako globalna społeczność, możemy na to liczyć?

Obawiam się, że dla samych korporacji zakończenie procesów globalizacyjnych oznaczać będzie jedynie przerzucenie zasobów na kolejną linię frontu, tym razem frontu walki Nowego Zielonego Ładu ze światem opartym na tradycyjnych źródłach energii. Potencjalnie tam bowiem piętrzą się niebotyczne zyski. I można by było powiedzieć, że to przecież wspaniale i wszystkim nam na tym powinno zależeć, bo chodzi o naszą przyszłość i powstrzymanie nieodwracalnego procesu degradacji środowiska.

Czy rzeczywiście należy świętować zaangażowanie korporacji w proces dochodzenia do neutralności klimatycznej, czy też należy się raczej tym niepokoić?

 

O tym w kolejnym wpisie.

Korporacje i Zielony Ład – kto zbije fortunę na ochronie klimatu? (część 1)

Co dalej z globalizacją? (część 2)

Globalizacja czy neutralność klimatyczna-w którym kierunku zmierzamy? (część 3)

W XXI wieku biznes mnoży zyski – tym razem w czystym klimacie (część 4)

Tagi: , ,

Udostępnij ten post:

5 1 vote
Ocena artykułu
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Aleksandra
Aleksandra
3 lat temu

W roku 2020 Chiny uruchomiły 3 x więcej elektrowni węglowych niż cała reszta świata. I jakoś to nie przeszkadza zielonej Europie lokować swoją produkcję tam. Dodatkowo, gdy wejdzie w życie inicjatywa „pasa i szlaku” Chiny schrupią nas na śniadanie 🤣

trackback

[…] Zanim odpowiem na te pytania nakreślę ważną zmianę w globalnym rozwoju, która następuje na naszych oczach. Tą zmianą jest powstrzymanie procesów globalizacyjnych w efekcie pandemii koronawirusa covid 19. Zmienia się więc środowisko, które gwarantowało niebotyczne dochody korporacji i ich wpływ na rozwój świata. W przyszłości korzyści płynące z globalizacji prawdopodobnie będą się zmniejszać, a to wymusza poszukiwanie alternatywy pozwalającej utrzymać obecne dochody akcjonariuszy. O tym dokąd na wstecznym biegu pojeździe pojazd GLOBALIZACJA i jak to wpłynie na decyzje globalnych korporacji w drugiej części wpisu: Co dalej z globalizacją? […]

Powiązane treści

Czym są elementy znormalizowane? Dlaczego war...

Elementy znormalizowane, czyli standaryzowane części i komponenty, to...
Rezygnacja Timmermansa. Czy to koniec Europejskiego Zielonego Ładu?

Rezygnacja Timmermansa. Czy to koniec Europej...

Całkiem bez echa przeszła w polskich mediach rezygnacja Timmermansa z...
Niemcy i zielony ład. Korzenie rewolucji

Niemcy i zielony ład. Korzenie rewolucji...

Warto zadać sobie pytanie, dlaczego naszemu zachodniemu sąsiadowi tak...
Rynek pracy w Hiszpanii

Rynek pracy w Hiszpanii...

Z perspektywy mieszkańca Kraju nad Wisłą to Hiszpania jest państwem, g...